Korzysci materialne z wystaw obrazow Mistza
12.10.2022, 20:51
Piotr Dmochowski
Wydawalo mi sie ze informacja jest powszechnie znana i jasna. Co nie przeszkadza ze szereg fanow Mistrza nadal pyta nas jakie czerpiemy korzysci materialne z wystawiania naszych obrazow Beksinskiego przez rozne instytucje. Otoz korzysci materialnych nie mamy ZADNYCH. Ania Nowohuckie Cenrum Kultury, ani dawniej Miejska Galeria Sztuki w Czestochwie, ani obecnie Muzeum Archidiecezji w Warszawie, ani wreszcie zadne inne osrodki w ktorych wystawiamy prace Mistrza z naszej kolekcji na wystawach czasowych nie dziela sie z nami zadnymi zyskami ze sprzedazy biletow i z innych imprez zwiazanych z wystawami. Mam nadzieje ze to sprostowanie polozy definitywny kres polemikom.
13.10.2022, 21:54
Kasia
Ludzie serio obchodzi was czy Państwo Dmochowscy czerpią zyski z wystaw? Na prawdę nie możecie docenić, że ktoś zechciał się podzielić z fanami Mistrza tak bogatą kolekcją obrazów?
Ja od siebie mogę tylko powiedzieć, że dziękuję Panu za tak ogromne zaangażowanie w propagowanie twórczości Mistrza Beksińskiego. Tylko dzięki Państwu mogę być tak blisko ukochanych obrazów będąc co jakiś czas w Krakowie czy Warszawie.
Proszę zignorować wścibskich pseudo fanów Panie Piotrze.
Dziękuję i serdecznie Państwa pozdrawiam,
Kasia
16.10.2022, 03:20
Marcin
Szanowna Pani, proszę się tak nie unosić i nie rzucać nieprzemyślanymi inwektywami. Miałem niebywałą przyjemność osobistego zadania Państwu Dmochowskim pytania o wzmiankowane przez Panią profity, przy czym nie powodowały mną ani wścibstwo, ani zawiść; ot zwykła ciekawość, której zaspokojenie pomnożyło - i tak ogromną już w moim przypadku - wdzięczność dla Państwa Dmochowskich za Ich "beksiński" trud.
Z wyrazami szacunku
Marcin (autentyczny fan Mistrza i nie robot) :)
23.10.2022, 18:42
Piotr
Trudno by było znaleźć kolekcjonerów sztuki, którzy tak hojnie dzielą się ze światem swoją kolekcją. O ile rozumiem zainteresowanie sprawami finansowymi jakie otaczają twórczość Mistrza Beksińskiego (koniec końców ceny na rynku rosną niebotycznie), to nie mogę pojąć dopytywania się Państwa Dmochowskich o ewentualne zarobki z ich wystaw - nie rozumiem celowości takich pytań. Pan Dmochowski w elegancki sposób udzielił definitywnej odpowiedzi - i tym lepiej dla wszystkich.
Serdeczne podziękowania dla Państwa za prezentowanie prac Mistrza i pozdrowienia dla wszystkich miłośników.
19.02.2023, 00:49
bosy
wypowiem się jeszcze tylko na ten temat, bo mam pewne odczucie. w polsce pokutuje przeświadczenie, że artysta powinien zakasać rękawy, nie malować tylko pracować. na dłuższą metę nie sposób tworzyć sztukę dorywczo i w formie wolontariatu. chociaż beksiński był inżynierem i przyczynił się do czegoś w tym fachu. tak samo osoba zajmująca się muzeum, sprzedażą obrazów czy promocją sztuki powinna działać w ramach wolontariatu. a później brać dotacje, bo nie będzie się to samo w sobie opłacało. ktoś prowadzący fundację ma być obwiesiem, a pracownik żabki to zaś i tak podczłowiek, który ma być do dyspozycji i nie mieć czasu ani pieniędzy się porządnie ubrać. to nie tak. nie wnikam w finanse innych ludzi, ale ta promocja przyczyniła się chociażby do tego, że obecnie znam beksińskiego a doświadczenie mówi, że jako polak mógłbym go nie znać. poza tym motywacja człowieka może się też zmieniać, jak w przypadku sprzedaży obrazów i żałowania tego, chociaż pieniądze są potrzebne choćby do prowadzenia swoich działań w zakresie promocji sztuki a z sufitu się nie biorą. ale przede wszystkim, w moim odczuciu pokutuje tu jakiegoś rodzaju martyrologia. ludzie tworzący dziś sztukę nieraz zarabiają na samym w sobie mówieniu o tym, że jest ona dla pieniędzy. rządy chcą pieniędzy, korporacje chcą pieniędzy, kościół chce pieniędzy. ale artysta czy jego agent, promotor albo choćby zainteresowany jego dziełami przyjaciel ma takich pieniędzy się wyrzec. to absurd. w taki sposób obrazy czy wiersze gniją zapomniane, bo wystawia się je, publikuje, promuje przy użyciu pieniędzy. a samą sztuka nie spełnia wszystkich potrzeb, choćby otoczyć się tuzinem najpiękniejszych obrazów