Opinie polskiego establismentu kulturalnego o talencie Mistrza
14.03.2014, 23:30
Piotr Dmochowski
Oto komentarz jakiejs anonimowej osoby w stylu Jarockiej lub Morawinskiej (ktore nienawidza Mistrza) pod artykulem jaki ukazal sie w Gazeczeie wyborczej 11 czy 12 marca 2014 roku. Okazuje sie ze wszyscy nie mamy najlepszego gustu:
Zdzisław B. był świetnym fotografem (czasem zwie się takich, nie wiedzieć czemu, fotografikami), bardzo dobrym rysownikiem i dość miernym malarzem w stylu fantasy, uwielbianym wręcz przez ludzi o niezbyt wyrobionych gustach. Wymagania stawiane przez p. Dmochowskiego są bardzo wygórowane i trudne do spełnienia przez jakąkolwiek poważną instytucję, w której zwykle trafiają się ludzie trzeźwo oceniający rzeczywistą wartość dzieła Beksińskiego. Powinien to wszystko wziąć Sanok, dla którego Beksiński jest czymś w rodzaju turystycznej atrakcji, i niczym więcej.
15.03.2014, 16:44
jeng czang
to koszmar!!!ostatnio czytałam książkę o Jerzym Duda-Graczu,był tam cytat z jego wypowiedzi w którym mówił że Beksińskiego cenił za umiejętności techniczne w malarstwie.paradoksalnie Bexa mówił to samo o nim.niech pan nie traci nadzieji.może jak nie warszawa to trójmiasto?
16.03.2014, 01:28
msbg
Albo Wrocław? Miasto na poziomie.
Co do tej wypowiedzi, którą Pan cytuje, również ją widziałem pod tekstem na wyborczej i też mnie w jakimś sensie zabolała. Jakaś łajza wyrokuje z góry kto ma a kto nie ma gustu! W tym przypadku gustu nie mamy MY - fani Beksińskiego. No przecież to można ręce załamać nad takim pieprzeniem. Zapewne jest to jednocześnie wielbiciel wszelkiej maści badziewia jakie zalewa centra sztuki współczesnej i sale w muzeach ze sztuka nowoczesną. Interesujące, że dla tych ludzi dobrą sztuka jest zazwyczaj coś nędznie wykonanego ale z "głębią". Głębie to to ma jak wiejskie szambo za stodołą. Wszelkie Bałki, Kozyry, Libery, Nieznalskie i inne gwiazdy produkujące cwaniackie gówno - zobaczcie co oni produkują - 100% bełkot którego sami nie rozumieją (ale na szczęście mają koleżków krytyków, którzy temu dorobią gębę).
"Problemem" Beksińskiego było to, że nie pił wódy z tymi z którymi normalnie się pije aby Ci później klepali artystę po pleckach i pchali do przodu. Całe to polskie szambo o nazwie sztuka współczesna wsiąknie kiedyś zapomniana w ziemie, a Beksiński będzie trwał w świadomości wielu ludzi jako ten, który poruszał wizją. No tak, ale poruszał "niewyrobione gusty". Proszę iść do CSW i popatrzeć na te sale pełne bełkotu - opiniami wielbicieli takiego chłamu nie ma się co przejmować. Szkoda tylko, że to główno-nurtowe gówno określa jakość wszystkiego co inne, co jest z boku. Do tego dochodzą odpowiedni urzędnicy, koledzy kogo trzeba i mamy mafie trzęsącą kramikiem ze sztuką w najlepsze.
12.04.2014, 21:38
Adam
Jest w tym trochę racji o napisali przedmówcy. Polski establishment sztuki nie lubi Beksińskiego ale nie lubi go tak jak się w Polsce nie lubi sukcesu, inności, braku nudnych odniesień historycznych ( w Polsce nawet sranie musi mieć podtekst historyczny). Jest i trochę w Państwa narzekaniach na opinie o Beksińskiego malarstwie pierwiastka bezsensu. Trochę jesteście jak strażnicy świętego Graala. Sztuka żyje poprzez rynek sztuki. Nie muzea, nie miłośników, nie wyznawców, nie krytyków ale rynek jest tym co określa ile ktoś jest warty. Krytyk może mieć rację przez kilka lat, potem rynek sztuki mówi "sprawdzam" i wtedy prawda wychodzi na jaw. Rynek obrazów Beksińskiego jest żaden. Łatwiej kupić Picassa, de Chirico niż Beksińskiego. To co jest w Desie AgraArt to w większości chłam z błędami technicznym (tak, tak, Mistrz też robił błędy). Dlatego nie ma się co dziwić komentarzom. Sztuka w Muzeach umiera, żyje na rynku sztuki, u kolekcjonerów, a nie w ciemnych piwnicach. Obawiam się o to co stanie się ze zjawiskiem pt. "Beksiński" kiedy wszystkie jego obrazy wylądują w muzeach ( nie mam tak małej czcionki jak bym chciał żebym mógł jej użyć pisząc słowo muzeum).
13.04.2014, 18:19
jeng czang
nie zgodzę się z tobą,że obrazy które ostatnio były w sprzedaży to techniczne odrzuty,akurat dwa z nich należały do moich ulubionych(trzy idące postacie czy postać chłopca oba kolorowe).rynek sztuki też nieraz się bardzo pomylił,jak chociażby oceniając van gogha.poza tym wyobraź sobie że wszystkie obrazy Beksińskiego są w prywatnych kolekcjach,jakie wtedy szanse na ich zobaczenie mają takie szaraki jak ja,albo jak dowiedzą się o nich ci którzy jeszcze go nie poznali?i coś jeszcze,słyszałeś groźby pana Dmochowskiego,co się stanie z tymi obrazami gdy się na wszystkich obrazi?lepiej módl się człowieku razem z nami.
14.04.2014, 11:50
msbg
Również twierdzę, że mówienie o słabych obrazach w domach aukcyjnych jest błędne. Śledzę co się tam wystawia. Fakt, kilka było słabszych ale ten na przykład jest doskonały:
http://www.agraart.pl/gallery/index.php?act=details&id=18874&nr=20&page=0&v=galery&mid=20
Wyślij komentarz »
|