Od jakiegoś czasu próbowałem dociec o czym mówią uczestnicy reportażu z Osaki, który mamy w filmotece. Nie mogąc znaleźć żadnego Japończyka w okolicy, w zeszłym tygodniu wybrałem się z laptopem do tradycyjnej japońskiej restauracji, której notabene wystrój przypominał scenografię z teatru Kabuki. Zamówiłem sushi (czy jakkolwiek zwą się te zawiniątka z ryżu w rybnych filetach) i poprosiłem kelnerkę czy mogłaby chociaż kątem oka rzucić na film z Osaki. Urocza pani przystała na propozycję a ja z zapałem notowałem co ona mówiła oglądając film.
Otóż cały program otwiera wtedy bardzo młody - a dziś legendarny i popularny japoński prezenter Seno Kazuo.
W programie bierze udział niejaki pan Koyama, który już na początku podkreśla, że jest kuratorem muzeum - a nie właścicielem obrazów. Pan Koyama w skrócie opisuje historię polskiej kultury XX wieku, oraz sylwetkę Mistrza.
W dalszej części pan Koyama prezentuje muzeum Touou, które znajdowało się w Osace, w dzielnicy Ibaraki. Pobieżna prezentacja dzieł innych artystów. Przechodząc do sali Mistrza, pan Koyama opowiada o edukacji i przeszłości artystycznej, architektura, fotografia, rzeźba. O pędzlu Mistrza mówi "bardzo mocny a zarazem delikatny".
Redaktor: "Ten obraz z twarzą jest przerażający, ale ta twarz zdaje się uśmiechać?"
Koyama: "To symbolizuje szczerą radość."
Redaktor: "Rzeczywiście. Następny obraz przedstawia groby?"
Koyama: "Tak. To ma związek ze smutną historią Polski."
Redaktor: "Ten kraj jest świadkiem tragicznej historii Oświęcimia."
Koyama: "Tak, ale na obrazie jest piękne niebieskie światło nieba. To reprezentuje przyszłość w nadziei i wolności".
Reporter: "Mamy tu wiele innych dzieł tego artysty, ale żadne nie ma nazwy."
Koyama: "Ponieważ Beksiński chciał aby widz podchodził do obrazu z nieskażonym, czystym umysłem."
Reporter: "To obrazy pełne symboliki, uduchowione, i pełne metafizyki.
Reportaż z Osaki
23.08.2015, 13:38
Teszner